- autor: oleko1, 2010-05-15 20:40
-
Grot Gardno - Vielgovia Szczecin 1:0 (0:0)
1:0 Jakub Kłosek 83'
Skład Vielgovii:
M. Piasecki, M. Kaczmarek, P. Boguszewski, M. Przybyłowski, M. Szymoniak, D. Janaszczyk, A. Krawacki, A. Jendrysiak, A. Tomaszewski, M. Suska (78' T. Opatowski), M. Teresiak.
Rezerwa:
D. Maziak, T. Opatowski, D. Szukiewicz.
Zółta kartka:
Mateusz Przybyłowski 20', Andrzej Jendrysiak 61'.
Bramka dla Grota wpadła przy dosyć biernej postawie bramkarza i obrońców Vielgovii. Z rzutu wolnego, z prawej strony boiska, z okolo 30 m nastąpiła silna wrzutka w pole karne Velgovii. Tu Jakub Kłosek z Grota, z pierwszej piłki, z główki skierował piłkę w światło bramki Vielgovii. Marcin Piasecki wybił piłkę w pole bramkowe. Jakub Kłosek ponownie z pierwszej piłki, tym razem nogą, dopełnił formalności zdobywając gola na wagę wygranego meczu. Strzał tak mocny, że nie do obrony (chyba, że przypadkowo).
Każdy wynik meczu był możliwy, gdyż mecz był wyrównany. Każda z drużyn stwarzała sobie sytuacje do zdobycia gola. Na przeszkodzie temu stawali albo bramkarze przeciwnych drużyn, albo łut szczęścia piłkarzy strzelających w światło bramek. Co najmniej dwie setki obronił Marcin Piasecki, podobnie jak bramkarz Grota Gardno. Niebezpieczne strzały na bramkę przeciwnika oddali m.in. Andrzej Krawacki, Michał Suska czy Adam Tomaszewski, podobnie ze strony Grota Artur Szefer i inni (niestety nie znam nazwisk). Po dłuższej przerwie zagrał Mariusz Szymoniak i zagrał dobrze, walcząc o każdą piłkę. W "podstawie" zagrał Michał Suska. Był szybki i nie zwalniał do końca swojej gry w tym meczu. Był szybszy od pilnującego go obrońcy przez co stwarzał duże zagrożenie pod bramką Grota.
Mecz wygrała drużyna Grota Gardno, choć mogła wygrać go też Vielgovia. Ogólnie pisząc remis w meczu nie krzywdziłby żadnej z drużyn.
Nie mogło się podobać wyrafinowanie niektórych piłkarzy, szczególnie ze strony gospodarzy, którzy sami perfidnie faulując wywierali dużą presję na sędziego głównego, który z upływem czasu zaczął im ulegać gwiżdząc pod ich dyktando. Dobrze za to spisywali się sędziowie asystenci. Mecz skończył się w 90 minucie, choć przerw w meczu było sporo i sędzia powinien doliczyć dodatkowe minuty.